poniedziałek, 4 stycznia 2021

Artystyczna rozgrzewka lekarstwem na art blocka?

 Jeżeli kiedyś naszła Cię ochota na rysowanie, ale brak pomysłów stanął Ci na drodze, to możliwe, że ten wpis okaże przydatny.

Zawsze interesowało mnie zagadnienie losowości w kontekście twórczości artystycznej i wielokrotnie zdarzało mi się zaczynać rysunek od chaotycznych kresek na kartce, które sugerowały mi, co ostatecznie na przedstawiać tworzona przeze mnie praca. Nawet siadając bez konkretnego pomysłu na rysunek zdarzało mi się kończyć, dzięki temu zabiegowi, z zaskakująco dobrymi rezultatami.

Obserwując podejście profesjonalistów zauważyłam, że nie tylko ja lubię taką metodę. Pozwala ona między innymi koncept artystom przy wymyślaniu wyglądu nowych postaci.


W związku z tym mam Wam do przedstawienia serwis ArtFlow dla artystów generujący losowe kształty, na bazie których możecie stworzyć rysunek.


Dla przykładu przyciskiem generującym symetrycznego bazgrła udało mi się wylosować bazę do małego diabełka widocznego poniżej.


Jest udostępniona możliwość powtórnego użycia bazgroła. Jeżeli chcecie rysować po mojej bazie do diabełka, to znajdziecie ją pod linkiem - Diabełek. Jestem strasznie ciekawa co kto inny może tam zobaczyć.


Serwis się dopiero rozwija, więc warto zaglądać.

środa, 9 grudnia 2020

Kod kreatywności - recenzja

 Czy fan sztuki wizualnej znajdzie coś dla siebie w książce "Kod kreatywności" autorstwa Marcusa du Sautoy? Przede wszystkim jest to książka zastanawiająca się nad kreatywnością sztucznej inteligencji.

Autor książki jest przede wszystkim matematykiem, obawiającym się, że sztuczna inteligencja odbierze mu pracę i muzykiem z zamiłowania. Widać to wyraźnie w treści książki, bo rozdziały poświęcone matematyce i muzyce wyróżniają się bardziej dogłębnym opisem. Nie zmienia to jednak faktu, że czytanie rozdziałów skupiających się na sztuce wizualnej było interesujące i wniosło coś nowego do mojego postrzegania twórczości. Osoba, skupiająca się do tej pory tylko na jej powierzchowności może dzięki tej lekturze zastanowić się nad jej strukturą. Spodobał mi się jeden cytat porównujący pracę malarza i matematyka:

Matematyk, podobnie jak malarz bądź poeta, to twórca modeli. Jeżeli jego wzorce są trwalsze, to dlatego, że składają się z idei. [...] Wzorce będące dziełem matematyka, podobnie jak wzorce malarza lub poety, muszą być piękne; idee, tak jak barwy czy słowa, muszą pasować do siebie w harmonijny sposób. Piękno jest pierwszym sprawdzianem: na świecie nie ma miejsca dla brzydkiej matematyki.

I to nie jedyny cytat z tej książki, którym chciałabym się z Tobą podzielić, ale zostawię je sobie na inne okazje.

Jednym z miłych zaskoczeń, było poruszenie przez autora tematu flow. Słowo to często pojawia się w temacie twórczości artystycznej i jak do tej pory nie zastanawiałam się nad jego znaczeniem, "rozumiałam" je bardziej intuicyjnie (chociaż ostatecznie wcale nie rozumiałam). Okazało się jednak, że można je dobrze zdefiniować jako stan, który się pojawia podczas wykonywania wymagającego zadania, przez osobę z wysoko rozwiniętymi umiejętnościami. Wynika z tego, że jeżeli jest się na początku nauki jakiejś umiejętności, pogoń za mitycznym flow jest skazana na porażkę. Autor także przedstawił wykres, z którego można sobie wyczytać jakich emocji można się spodziewać w zależności od stosunku poziomu naszych umiejętności, do stopnia trudności zadania.

 

 Pod koniec możemy poznać rozważania, na temat tego, czym właściwie jest ludzka kreatywność i czy nieżyjąca maszyna może ostatecznie ją osiągnąć. Czy ludzie, żyjący z kreatywności mogą się obawiać zastąpienia przez AI?

Jestem bardzo zadowolona z lektury, bo uwielbiam pozycję opisujące sztukę lub kreatywność z punktu widzenia osób zajmującymi się innymi dziedzinami. Na sztuce wizualnej skupiają się dwa rozdziały z szesnastu, więc jeżeli nie czujesz zainteresowania samą AI, to możesz pominąć tę pozycję. Chociaż nawet jeżeli nie masz zainteresowań w tematach ścisłych, to książka ta jest napisana na tyle lekkim językiem, że może okazać się dla Ciebie interesująca i kto wie... może dostrzeżesz większy sens w poznawaniu jeżyka matematyki, nawet jeżeli w czasach szkolnych wydawał Ci się on zbędny.

środa, 28 października 2020

InkTober. Moje wrażenia

 W zeszłym roku miałam okazję brać udział w wyzwaniu InkTobier. Dla niewtajemniczonych polega ono na tworzeniu prac, najlepiej w technice tuszu, na podstawie listy haseł dla każdego dnia Października. Żeby było ciekawiej, chciałam jeszcze, żeby każda kolejna praca była kontynuacją historii z poprzedniego dnia.

Jako temat przewodni wybrałam magiczną przyjaźń między małą wiedźmą i smokiem. Motyw magii wydał się ułatwieniem, bo przecież dzięki niej mogłam wyczarować na papierze każde hasło.


1. Ring

 
2. Mindless 
 


 3. Bait
 

  4. Freeze

5. Build


6. Husky


7. Enchanted

8. Frail


9. Swing

10. Pattern


11. Snow


12. Dragon


13. Ash

14. Overgrown


15. Legend

 
16. Wild

17. Ornament


18. Misfit

19. Sling

 
20. Tread

21. Treasure

22. Ghost


23. Ancient

24. Dizzy

25. Tasty


26. Dark


27. Coat


28. Ride


29. Injured


30. Catch


31. Ripe


wtorek, 4 grudnia 2018

Ryby

W twórczości plastycznej lubię to, że daje mnóstwo możliwości przy niewielkim nakładzie środków. To, jak się wykorzysta dane materiały, jest ograniczone głównie wyobraźnią i umiejętnością jej odwzorowania.


Ścieżki rozwoju w tej dziedzinie są nieskończone, a każda nowa umiejętność cieszy i wzbogaca wizualny słownik. Cudownie jest powiedzieć, to co ma się na myśli i jeszcze cudowniej pokazać to, co się widzi oczami wyobraźni.

niedziela, 25 listopada 2018

Grzybienie i liny

Grzybień który zniknął z poprzedniej pracy w końcu pojawił się w nowej kompozycji.


Pierwotnie miało być więcej ryb, raków, żab, roślin i owadów. Ogólną kompozycję też widziałam inaczej. Ta obecna zdecydowanie lepiej pasuje do miniaturowej przestrzeni narzuconej przez mój notes. Możliwe, że kiedyś wrócę do tego jeziorowego tematu, ale to już w większym formacie.

sobota, 17 listopada 2018

Kredki odkryte na nowo

Odkopałam kredki jeszcze z czasów podstawówki, a może nawet starsze. Okazało się, że szkicowanie nimi jest o wiele przyjemniejsze niż ołówkiem, zwłaszcza gdy ma się pod ręką elektroniczną gumkę. Elektryczną gumkę! Zawsze myślałam, że to zbędna zabawka, a jednak robi różnicę. W przypadku miniaturowych prac, do tego tworzonych przy pomocy kredek, niezastąpiona.


Powyższą ilustrację zaczęłam od rozrysowania listowia grzybienia, bo to on miał być jej głównym tematem. Standardowa zabawa manieryzowaniem pozy, ostatecznie na tyle odbiegła od pierwotnej wizji, że roślina musiała zniknąć. Sama postać zaczęła wisieć w pustej przestrzeni kartki, która wymagała zagospodarowania. Nie wiem co mnie napadło, dawno tego nie było, padło na skrzydła.

środa, 10 stycznia 2018

Noworoczne tragedie twórcze

Tworzenie najnowszej akwarelki na etapie kładzenia tuszu przebiegło sprawnie i przyjemnie. Dopiero po położeniu pierwszej warstwy błękitu pruskiego starannie nałożony kontur zaczął kwitnąć. Kto by pomyślał, żeby sprawdzić wcześniej, czy cienkopis jest wodoodporny?!
To nie wszystko! Pędzelek z ostatniego posta niedawno zakończył swój żywot, zostawiony na fotelu i przygnieciony moim ciężarem. Nawet kropelka nie poradziła sobie ze sklejeniem złamanego gwintu...
Jak tu mieć motywację do wykańczania prac?