niedziela, 21 lipca 2013

Analogowy relaks. Portret.

Trochę zboczę z głównego tematu bloga prezentując szybki portret chłopaka grającego w Dotę.
Długi brak kontaktu z tradycyjnymi mediami sprawił, że rysowanie tej pracy sprawiło mi mnóstwo frajdy. Mam wrażenie, że tworzenie na tablecie trochę mnie zahartowało. Już praktycznie pomijam element mierzenia proporcji modela. Chyba coraz częściej zapamiętuję rysowany obiekt jako bryłę, przez co mniej czasu spędzam na wpatrywanie się w modela i robienie poprawek. Rysowanie z natury w porównaniu do rysowania z wyobraźni jest o wiele łatwiejsze, chociaż można potraktować je jako dobre ćwiczenie.

1 komentarz: